Odkąd pamiętam nic nie poruszało (chociaż to nie jest idealne słowo) mnie tak bardzo jak ratowanie innych. Poświęcenie swojego życia w służbie drugiego człowieka. Początkowo moja uwaga skupiała się właściwie na lekarzach, ale głównie tych, którzy znajdują się w epicentrum chaosu: chirurgach urazowych, pracujących na ostrych dyżurach, SORach Kontynuuj czytanie
Jak „wolny duch” radzi sobie z koroną?
Let everything happen to you: beauty and terror. Just keep going. No feeling is final. (Book of Hours, I 59 – fragment, R.M. Rilke) Podróże i miłość do natury mam we krwi. Odkąd pamiętam (a ze zdjęć wiem, że nawet wcześniej) razem z moimi rodzicami poznawałam górskie szlaki, Kontynuuj czytanie
Czy potrafimy robić coś wspólnie (pomimo naszych różnic)?
Sposób przyjmowania Komunii Świętej wzbudził wiele walk i kontrowersji od momentu, w którym zawitał do nas słynny COVID-19. Nie spodziewałam się, że będę coś w związku z tym pisać – co miało zostać powiedziane, już zostało i to przez wielu ludzi mądrzejszych ode mnie, a każdy swoją decyzję Kontynuuj czytanie
Może kiedyś o nas opowiesz…
Środek tygodnia, wieczór. Wspólnota Sant’Egidio wychodzi „na miasto”. Dla mnie jest to jedno z pierwszych wyjść. Kiedy zbliżamy się do miejsca spotkania, widzę sporą kolejkę osób czekających na nasze przyjście. Wtedy właśnie spotykam D. Jestem nieco zagubiona, prawie nikogo nie znam, nie jestem pewna jak się zachować, jaki Kontynuuj czytanie
Bezsilność
Łatwo jest usiąść przed telewizorem i oddać się zapalczywemu wygłaszaniu swoich opinii. Na temat tego, co się dzieje z wyborami, na temat osób, które masowo wychodzą w miastach na spacery i ignorują kwarantannę. I że przyrost ofiar jest coraz większy! Stosunkowo łatwo jest być „mędrcem”, wystarczy telewizor lub Kontynuuj czytanie
Scrolling w czasach korony
Zaspana podchodzę do komputera z nadzieją, że dam radę zmobilizować się do odpowiedzi na ostatnie wiadomości na messengerze. Właśnie minęła północ, oczy mi się kleją, a mózg uległ wyłączeniu już jakiś czas wcześniej, kiedy rozlałam się w fotelu, żeby przy świeczce dopić herbatę i rozpłynąć się w niebieskich Kontynuuj czytanie
Miłośnicy życia
Korzystając z możliwości, które daje życie na wsi (czytaj: ani żywej duszy dookoła) wyszłam na krótki spacer po okolicy. Chodziłam po łące, ścieżkach w lesie, zachwycałam się słońcem, które w ostatnim czasie nas rozpieszcza, patrzyłam na zasadzone kilka lat temu drzewka, które starają się dzielnie wkomponować w swoich Kontynuuj czytanie
Wciąż wierzę w ludzi
Bliskość w oddaleniu. Najbardziej legendarne, niemal mistyczne określenie z moich studiów. Zawsze nam powtarzano, że jest ono uniwersalne, a ja nigdy się nie spodziewałam, że będzie w stanie idealnie opisać obecną sytuację na świecie. Ostatnie dni są dziwne. Inne. Dla wielu trudne. Ulice, parki, place zabaw – zwykle Kontynuuj czytanie