Idziemy żwawym krokiem, starsze dzieci na rowerach wyprzedziły nas już znacznie, młodsze są blisko. Pomagamy im przejść przez jezdnię, gdy przeprowadzają przez przejście dla pieszych swoje dwukołowce. Spotykamy znajomych – znamy się z czasów, gdy nie byliśmy jeszcze małżeństwem. Z nim rozmawiam o pracy (wspólnej nam obojgu), z Kontynuuj czytanie
Współpraca
Każdy zawód i każde miejsce pracy ma swoją specyfikę: jakieś własne zasady, zwyczaje, słownictwo, takie, a nie inne, ustalenia co do wykonywania danego zadania czy projektu, wzajemne zależności. Wejście w nowe miejsce pracy wymaga więc nie tylko poznania tej specyfiki, ale też odkrycia, jak przebiega w danym miejscu Kontynuuj czytanie
Trochę inne walentynki
Walentynkowy późny wieczór. Po pełnym wrażeń dniu udało się wreszcie spacyfikować dzieci. Zasnęły. Pewnie gdybym była z Najlepszym z Mężów, to w tym momencie otworzylibyśmy butelkę wina i siedzielibyśmy na kanapie, ciesząc się sobą i chwilową ciszą 😉 Tymczasem jednak życie (a dokładnie: ferie) spowodowało, że byliśmy w Kontynuuj czytanie
416. Gdy rodzina się sypie…
Dziś będzie o rodzinie tej dalszej. Gdy przyglądam się różnym sprawom rodzinnym to często pojawia się pokoleniowy konflikt na linii rodzice – dorosłe dzieci, zwłaszcza te które już założyły swoje rodziny. Czasem te napięte relacje są też między rodzeństwem i wynikają czy to z różnych zaszłości, wzajemnych zranień, Kontynuuj czytanie
Piękno
W pracy – awaria ogrzewania: albo kaloryfery zimne, albo zimna woda w kranie. I tak na zmianę, od zeszłego tygodnia. Za oknem – szarobury pejzaż, ciemnawo. Dzieci – niezadowolone, że skończyły się właśnie ferie i trzeba wstawać do szkoły, nie ułatwiają nam porannej logistyki. Schylam się, by włożyć Kontynuuj czytanie
Ma
W korytarzu wiszą zdjęcia w ramkach. Przyglądałam się im dziś przed kolacją. Narty przed pandemią. Jezioro przed wojną. Chyba nikt się nie spodziewał, że będziemy używać takich cezur czasowych… Oczywiście, nadal obowiązują te „wewnątrzrodzinne” , ale nawet wybierając się dziś po skierowanie na fizjoterapię, przypominałam sobie, czy ostatnio Kontynuuj czytanie
Skarb
Czas spędzony w gronie rodziny i przyjaciół sprawia, że wraca mi radość życia. Bezcenne są dla mnie te chwile, zwłaszcza takie jak dziś – gdy widzę jak pociechy biegają z chrzestną jednego z synów i jej mężem, jak się razem bawią i śmiejąc, nawołują. Skumulowane z kilku dni Kontynuuj czytanie
Samotność
Martin Luther King powiedział kiedyś, że Na końcu będziemy pamiętać nie słowa naszych wrogów, ale milczenie naszych przyjaciół. I trudno z tym dyskutować. To, że słowa mogą zadawać ból wiemy, ale czy milczenie nie może go zadawać? Może. Czy człowiek pozostawiony sam sobie cierpi? Bez wątpienia. Czy ktoś, Kontynuuj czytanie
Jakie jest Twoje prawdziwe imię?
Sylwestrową noc przebojów zacząłem w łóżku o 19. i jakby nie obudziły mnie strzelające fajerwerki witające Nowy Rok, pewnie spałbym do rana. Zabieram się do tego posta od kilku dni, jednak tak jak nigdy nie potrafię nic z siebie wykrzesać. Dałem sobie trochę przerwy i na pewnej katolickiej Kontynuuj czytanie
Przed nami
Jadąc do pracy, podsumowuję w myślach kończący się rok. Jego blaski i cienie. To, co wywołało radosny śmiech i to, co wycisnęło z oczu łzy. Nie wiemy, co jest przed nami, co nas czeka, co jeszcze się wydarzy. Kolejny rok zamyka za sobą drzwi, ale nie widzimy jeszcze Kontynuuj czytanie