Sytuacja grzechu w Kościele mocno dyskutowana ostatnimi dniami skłania mnie to poniższej refleksji. Kapłan dopuszczający się grzechu molestowania zaciąga winę wobec swych ofiar, które ewidentnie skrzywdził. Zaciąga też winę wobec Kościoła. Był on bowiem Jego reprezentantem. Wykorzystał i nadużył swój autorytet wypływający ze święceń, czym wyrządził szkodę autorytetowi Kontynuuj czytanie
Jestem wdzięczna
Wróciłam z synami z krótkiego wypadu do miasta. Mąż mówi, że musi mrużyć oczy, taki blask od nas bije. Wiem, że żartuje, ale z drugiej strony, w duchowym sensie, ma wiele racji: wracamy właśnie ze spowiedzi. Bardzo lubię te wyprawy z moimi dziećmi. Są inne od tych nad Kontynuuj czytanie
Piotr
Położył się Piotr. Ale długo nie mógł zasnąć. Od wczoraj niewiele jadł, w sumie do dzisiejszego wieczoru. Najpierw czuł się podle. Zaparł się, stchórzył. Wstyd. Obciach. Wszyscy pozostali apostołowie zapewne go obgadują. To prawda, że wszyscy zwiali poza gówniarzem, ale jednak to ON się zaparł. No dobra, wieczorem Kontynuuj czytanie
Wtedy i dziś
Wtedy siedziałam czuwając przy łóżku MNM. Nie mogłam go zostawić samego tej nocy. Dziś siedzę nocą na kanapie w mieszkaniu, które stało się naszym nowym domem. Domem, w którym nie ma go z nami fizycznie. Siedzę i przypominam sobie tamtą noc, dokładnie 2 lata temu. Wtedy modliłam się, Kontynuuj czytanie
Łaska
Cisza aż dzwoni w uszach. Nasz syn podchodzi do ustawionej w rogu kościoła niszczarki dokumentów i wsuwa do niej ostrożnie kartkę z listą swoich grzechów. To pomysł naszego księdza proboszcza, który chce pokazać dzieciom, że ich grzechy zostały odpuszczone i już ich nie widać, podobnie jak nie można Kontynuuj czytanie
Mój przyjaciel Judasz
Iskariota Jest takie słowo wobec którego nie potrafię przejść obojętnie. Iskariota. To tajemniczy przydomek apostoła Judasza. Jego osoba jest wspomniana w Ewangeliach 24 razy. I mam takie przeczucie, że zanim Ziemia wykona kolejny obrót wokół własnej osi (i zanim ja przeżyje kolejne 24 godziny mego życia), to historia Kontynuuj czytanie
Zaświeć
Z samego rana otrzymuję przypomnienie od jednej z osób z naszej grupy dzielenia (utworzonej w ramach kursu CHARIS) o dzisiejszej modlitwie o pokój, do której wzywa papież. Tak, to dziś. Nie tylko za naszych sąsiadów zza wschodniej granicy (choć za nich przede wszystkim!), ale także za cały kontynent, Kontynuuj czytanie
Wstań, jedz, bo przed Tobą długa droga…
Ostatnio pisałam o tym, że Jezus przychodzi do nas, grzeszników, nie pamiętając grzechów, które przebaczył nam w sakramencie pokuty. Problem polega na tym, że my je rozpamiętujemy i nie umiemy nie tylko zapomnieć, ale po prostu wybaczyć sobie i innym. Może być tak, że nasze zmagania trwają długo Kontynuuj czytanie
Czuły
Dzisiaj rano – nie wiedzieć czemu – gdy przygotowywałam śniadanie dla naszej siedmioosobowej rodziny, przypomniało mi się świadectwo pewnego ewangelizatora, autora poczytnych książek. Wspominał o tym, że gdy jego syn był małym dzieckiem, zdarzało mu się siedzieć na brzegu piaskownicy na placu zabaw i modlić się o to, Kontynuuj czytanie
Powiedz tylko Słowo…
Bardzo lubię takie nieoczywiste odkrycia, które czasami przychodzą, niewiadomo skąd. Światła, które ufam, pochodzą od Ojca świateł („Każde dobro, jakie otrzymujemy, i wszelki dar doskonały zstępują z góry, od Ojca świateł, u którego nie ma przemiany ani cienia zmienności” Jk 1, 17). Od kilku dni chodzę z myślą Kontynuuj czytanie