To było prawie półtorej roku temu. Tego dnia, kiedy wszystko się sypało. Nie było o to z resztą trudno w tamtym czasie. Pamiętam moment, kiedy siedziałam na materacu, wieczorem, z przyklejonym do cyca Ostatniorodnym i trzymałam w ręku telefon. Przeczytałam zaskakującego mejla, który wlał we mnie trochę emocji Kontynuuj czytanie
Wielki Post. Czuły spacer z kubkiem w ręku
Biegiem. Skacząc wzwyż. W dal. Siedząc. Stojąc. Leżąc. Tańcząc. Już czas zdecydować jak chcesz zacząć ten Wielki Post. Z jaką dynamiką lub statyką. Już czas. Dziś. I na dziś. Jutro znowu wybierz. Bez gwałtu i przemocy na sobie samym. Najlepiej w zgodzie ze swoim ja i z Bogiem. Kontynuuj czytanie
Jak zostałam Indianką, czyli bam-boo day (odc. 19)
„Nigdy wcześniej jej takiej nie widziałem. (…) Było cudownie i trochę strasznie widzieć ją taką.”*- mógłby skomentować za książkowym Ulfem dzisiejszy dzień któryś z moich Chłopców. Takich pomysłów to dawno nie miałam. Zupełnie niespodziewanie odwiedziła nas dziś beztroska zabawa i radość wymiatając z naszego domu smutek, tęsknotę, brak Kontynuuj czytanie
Czego uczy mnie stajenka?
Z całą pewnością stajenka to nieskończone źródło. Życia. Natchnień. Emocji. Poruszeń. Refleksji. Chce podzielić się jedną z nich, która przyszła do mnie rok czy dwa lata temu. I została. A raczej powróciła w te Święta. A konkretnie w Uroczystość Trzech Króli. To od nich, a dokładniej przez nich Kontynuuj czytanie
PRZYJĄĆ z Maryją / [#4] Przyjąć Nowonarodzonego Jezusa
Jezu, narodziłeś się. Za kilka dni, będziemy to wspominać. Stało się to ponad dwa tysiące lat temu. Dzieje się to w każdej chwili, bo Ty Jesteś. A ja nadal tego nie pojmuję. Nie ogarniam dlaczego tak, dlaczego tam, dlaczego tak pod górkę. Z zimnem, bólem, wrogością w tle. Kontynuuj czytanie
PRZYJĄĆ z Maryją / [#3] Przyjąć drugiego
Przyjąć Boga. Przyjąć siebie. Przyjąć drugiego. „Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego” (Mk 12, 31). Najpierw siebie, potem bliźniego. Sam wiesz, jakiego bliźniego najtrudniej Ci przyjąć. Rodzica, który okazuje się, że myśli inaczej niż Ty. Może podjął złe wg Ciebie lub złe obiektywnie decyzje? Brata/siostrę, z którym/z Kontynuuj czytanie
PRZYJĄĆ z Maryją / [#2] Przyjąć siebie
Przyjąć Boga w całokształcie to zadanie na całe życie. Nie wiem co trudniejsze. Przyjąć Jego czy siebie? Myślę, że bez przyjęcia Boga nie da się przyjąć siebie samego. I na odwrót. Bez pokochania siebie (bo na tym polega przyjęcie), miłość do Boga kuleje. Mam z tym duży problem, Kontynuuj czytanie
PRZYJĄĆ z Maryją / [#1] Przyjąć Boga
Zaczynamy Adwent. Start. I pierwsze słowa, które do nas docierają w czytaniach: „Tyś, Panie, naszym Ojcem, „Odkupiciel nasz” to Twoje imię odwieczne” (Iz 63, 16b). Bóg w całokształcie. Nienarodzony Jezus jadący w brzuchu Swojej Mamy na osiołku. Malutki Jezus urodzony w niezbyt przyjemnych i miłych okolicznościach zewnętrznych. Ojciec Kontynuuj czytanie
Jest akcja! BAM-BOO Adwent pod hasłem: „PRZYJĄĆ z Maryją”
Leci nam ostatni tydzień roku liturgicznego. W najbliższą niedzielę rozpoczynamy OD NOWA. Oby to było dla nas prawdziwe od nowa i zarazem odnowa. Startujemy Adwentem. Dawno nie było mnie tu z żadną akcją. Taki był czas. Czas radzenia sobie z tym, co trudne, bolesne, przerażające, tęskniące… Ten czas Kontynuuj czytanie
Wszystkie swoje troski…
…oddajmy Mu- usłyszałam na początku dzisiejszej Eucharystii. Poszłam do kościoła z sercem niosącym ciężary dzisiejszego dni. Doradzałam jak używać koncentrator tlenu, bo mama cioci z COVID-owymi dusznościami w domu. Rozmawiałam o raku pewnej osoby, który jeśli pozwoli na przeżycie najbliższych świąt to trzeba będzie to traktować w kategorii Kontynuuj czytanie