Nasz zuch Franki ma już za sobą pierwszy biwak pod namiotami. Z soboty na niedzielę wraz z całą swoją drużyną spał w namiocie wojskowym. – Strasznie śmierdziało – powiedział po powrocie. Ale co tam zapachy, ważne, że było fajnie. W nocy padało, więc druch nie zorganizował nocnej warty, Kontynuuj czytanie
Czyny bohaterskie
Czas ucieka, mijają wydarzenia, a wpisów na blogu nie przybywa. Trzy tygodnie temu padł nam w domu sprzęt komputerowy i nasz wiekowy laptop został oddany do serwisu. Mam więc spore zaległości. A jest co opisywać. Chociażby o tym jak podczas wycieczki rowerowej zgubiliśmy Frankiego. Spadł mu łańcuch i Kontynuuj czytanie