Kiedy wracałam do domu po szkole, moja babcia czekała zawsze na mnie z obiadem. Jako emerytowana nauczycielka dobrze znała życie szkolne. Interesowała się moimi koleżankami, kolegami, nauczycielami, lekcjami. Chciała wiedzieć, czego się nauczyłam. Pozwalała mi opowiadać, a potem celnie komentowała. Wiele jej zawdzięczam, ale dzisiaj chcę szczególnie wspomnieć Kontynuuj czytanie
ZEWANGELIZOWAĆ SIEBIE
Lubię podróżować. Siadam sobie w nowym miejscu i obserwuję ludzi o nieznanych mi twarzach. Ja jestem anonimowa i oni także. Przesuwają się przede mną jeden po drugim, czasami parami lub grupami. Zastanawiam się wtedy, jacy oni są, jakie mają problemy, z jakich rodzin pochodzą. Czy dążą do dobra, Kontynuuj czytanie
Dotyk anioła
Nigdy nie miałam potrzeby jakiegoś szczególnego rozmyślania o aniołach. Ot, po prostu. Wiem, że są i już. Zdarzyło nam się kilkakrotnie, że nasze małe dzieci, póki jeszcze nie mówiły, podczas rodzinnej modlitwy uśmiechały się w konkretnym kierunku, a dopytywane, dlaczego to robią, pokazywały po swojemu, że gdzieś tam stoi Kontynuuj czytanie
W dobrym kierunku
„Wszystkich nas to czeka” – skwitowała krótko, energicznie składając w kostkę przybrudzoną ścierkę. „Ma pani rację” – uśmiechnęłam się do niej znad biurka. To już drugi pogrzeb w tym tygodniu, pomyślałam wracając do pracy. Na każdej z Mszy pogrzebowych myślami biegłam do moich bliskich – tych żyjących i Kontynuuj czytanie
Odpoczynek
Pojechaliśmy na spacer do lasu. To był intensywny weekend. Tylu ludzi narodziło się na nowo! Cudownie jest być tego świadkiem, móc ogłaszać zwycięstwo nad złem, przynosić nadzieję i wzywać Jedyne Imię. Ale po tak intensywnym czasie dobrze jest nacieszyć oczy barwami jesiennych liści, pozwolić, by wzrok pobiegł wzdłuż Kontynuuj czytanie
Nie lubisz różańca? Zmów pompejankę
Kilka miesięcy temu po raz pierwszy w życiu odmówiłam pompejankę. W tym miesiącu zamierzam spróbować po raz drugi podjąć ten modlitewny wysiłek. Wypadałoby więc, by uczynić zadość obietnicy, którą składałam przez 27 dni: „Wszędzie będę opowiadać o miłosierdziu, które mi wyświadczyłaś. O ile zdołam, będę rozszerzać nabożeństwo różańca Kontynuuj czytanie
Aby nie zginął, ale miał życie…
Wczoraj miałam zaskakującą rozmowę z młodą kobietą, dziewczyną właściwie. Zmyliła mnie jej kwiecista sukienka i łagodny głos, który jednak nabrał ostrzejszych tonów, gdy stanowczo stwierdziła, że biegu wydarzeń nie można odwrócić i większość ludzi musi odpaść z Kościoła oraz że to bardzo dobrze, bo przecież Pan Jezus to Kontynuuj czytanie
Przypowieść z życia wzięta
Pewnego dnia do wioski dotarł brodaty mężczyzna, trzymający za rękę lekko utykającą kobietę. Zapukali do pierwszego domu, stojącego zaraz przy drodze. Tam posadzono ich do stołu, zwołano rodzinę i rozpoczęła się rozmowa- inna niż wszystkie do tej pory. Domownicy przyglądali się ciekawie wędrowcom, aż w końcu opowiedzieli im Kontynuuj czytanie
Świadectwo rodzicielskiej uwagi
Rok szkolny się kończy, więc przez media przetacza się rytualne pohukiwanie na temat wad/zalet systemu oceniania. Jest to temat, który od lat wzbudza gwałtowne emocje, szkoda tylko, że wirtualne dyskusje mają niewielkie przełożenie na szkolną rzeczywistość. Krótko mówiąc: 24 czerwca nasze dzieci wrócą do domu ze świadectwami pełnymi Kontynuuj czytanie
Trzy
Zerkam na zegarek. Przed chwilą dowiedziałam się, że ma zanocować u nas kobieta w średnim wieku, znajoma z innego miasta. Powlekam dla niej pościel, szykuję kolację i kładę spać dzieci (te młodsze, bo starsze idą same do łóżek). „Cisza jak makiem zasiał”, myślę. To nie jest planowana wizyta. Kontynuuj czytanie