Modlitwa jest chlebem powszednim. Może niejednego znużyć. Poddanie się pokusie jedzenia tylko pączków z pewnością nie wyjdzie jednak na dobre. Kuchmistrze i babcie potrafią przyrządzać rewelacyjne kanapki. Podobnie mistrzowie modlitwy mogą nas zachwycić nawet swą cichą adoracją. Moja modlitwa często ma smak twardych sucharów; trudnych do przełknięcia. Nie Kontynuuj czytanie
Tęcza
Rdz 9,8-15 Ps 25 1 P 3,18-22 Mk 1,12-15 Tęcza, która jest znakiem Bożego przymierza i wybaczenia, stała się symbolem społeczności walczącej o zupełnie inny ład w świecie, jakże odmienny od dotychczasowej wizji rodziny i relacji międzyludzkich. Bóg odłożył na obłoki swój łuk, by przypominać nam, że nie Kontynuuj czytanie
Kapitan Hak
Wpierw przeczytaj: Mk 6,45-52 Życie jest jak nocny rejs łodzią przez wzburzone jezioro. Nie widać drugiego brzegu, dłonie aż parzą od bezustannego wiosłowania. Wiesz bowiem, że do przeciwnego brzegu musisz dopłynąć. Nie jesteś sam, gdyż trudy podróży na równi z tobą znoszą twoi towarzysze. Nieważne jacy oni są. Niezależnie Kontynuuj czytanie
Wy dajcie im jeść
Problem głodu i ubóstwa. Choćbym nie wiem jak starał się go usunąć ze swojej świadomości, nie sposób go przeoczyć. Głód i bieda same wciskają się przed otwarte oczy. Dla własnej wygody i bezpieczeństwa nie zamierzam całe życie chować głowę w piasek. Nie chcę też żyć w złudnej bańce Kontynuuj czytanie
Gdzie mieszkasz?
Gdzie mieszkasz? Pytają się Jezusa dwaj Jego pierwsi uczniowie. To coś więcej niż prośba, której niejedną wysłuchał Pan w czasie ziemskiej wędrówki i którą dziś też jest zasypywany. To pragnienie zażyłości. Ten głód bliskości odróżniał Andrzeja od uczonych w Piśmie i innych zagadujących Mistrza. Być uczniem to nie Kontynuuj czytanie
Figa z makiem
„Figa z makiem” i charakterystyczny gest jest nieprzyjemną odprawą albo marną oceną szansy na powodzenie. Dostać figę jest bolesne jak fanga w nos. Nikt nie lubi gdy jego prośby odbijają się bezowocnie jak groch od ściany. Taką głuchą ścianą zdaję się być dla Słowa Bożego. A dłonie niejednokrotnie Kontynuuj czytanie
Bez wszelkich ograniczeń
Och, ta dzisiejsza młodzież! – gdybym był te kilkanaście, kilkadziesiąt lat starszy, taki szept w moich ustach byłby całkiem naturalny. Nawet jeśli byłby wypowiedziany nie tylko ze zgorszeniem, ale i ze zgrozą. Do senioralnego wieku jeszcze mi jednak trochę pozostało więc wzdycham sobie tylko cicho w duchu, oglądając Kontynuuj czytanie
Jedno
O sile i znaczeniu apostołów nie stanowiły ich talenty, posiadane znajomości, wykształcenie, pochodzenie, przynależność do określonej grupy. Stali się tym kim są dzięki wybraniu przez Jezusa. Tylko dzięki Zbawicielowi, dla Niego i z Nim są apostołami. Gdy jeden spośród nich – Judasz, zaczął myśleć na własną rękę, skończył Kontynuuj czytanie
Szczypta drożdży i morze mąki
Narasta we mnie frustracja. Czuję się przytłoczony narastającą wokół agresją, zniecierpliwieniem, żalem, zwątpieniem, podejrzliwością. Moja wiara, że możemy żyć ze sobą w zgodzie i jedności, jest malutka jak szczypta drożdży wobec morza mąki. Na portalach społecznościowych przygniatają mnie dwie fale, które zdają się przeć z łoskotem na siebie. Kontynuuj czytanie
Tonący Jezusa się chwyta.
Doświadczony rybak wie, kiedy żywioł bierze nad nim przewagę. Piotr znał dobrze ten akwen. Lepiej niż własną kieszeń. Dokładnie wiedział, że minie zbyt wiele czasu, by bezpiecznie odbić się od dna i wypłynąć na powierzchnię. Zachciało mu się chodzić po wodzie, jakby łódź już mu nie wystarczała. Całe Kontynuuj czytanie